Pomóż Jasiowi!

Aktualności

Jaś walczy...

Choroba Jaśka całkowicie zmieniła nasze życie. Dni są tak wypełnione, że czasami nie starcza czasu na prozaiczne czynności, jak np. pranie czy sprzątanie. Nasz synek wymaga od nas ciągłej uwagi, wiadomo, sam się nie porusza, więc nie może poznawać i doświadczać świata jak jego rówieśnicy. Musimy bardzo się starać i wymyślać coraz to nowe zabawy, kiedy Jasiek się nudzi bardzo głośno protestuje. Mały dyktator po prostu wrzeszczy, a my stajemy wtedy na baczność, oczywiście w pierwszym rzędzie babcie. Nasz dzień całkowicie podporządkowany jest terapii i rehabilitacji Jaśka. To jest dla nas najważniejsze. Z drugiej strony boimy się, żeby starszy syn nie poczuł się opuszczony, organizujemy mu dodatkowe zajęcia (Aikido}, tata jeździ z nim na mecze. Musimy pogodzić to wszystko i starać się prowadzić w miarę normalne życie. Jest to bardzo trudne, ponieważ dopiero teraz tak naprawdę przechodzimy okres tzw. żałoby. Nasz syn ma prawie dwa lata, więc widzimy już wyraźnie, że pewnie całe swoje życie będzie zależny od drugiej osoby, żal i bezsilność to uczucia od których nie potrafimy się, na razie, uwolnić. Trzeba się jednak zbierać i przeć cały czas do przodu oraz znaleźć siłę i nadzieję, bez tego niczego nie osiągniemy.
W myśl zasady „będziemy próbować wszystkiego i wszędzie szukać pomocy” wybraliśmy się do znanego bioenergoterapeuty, który oprócz Jasia nas również „podotykał”. Oczywiście usłyszeliśmy słowa ”będzie chodził i mówił”, jednak euforii nie ma. Gdybyśmy usłyszeli je od któregoś z rehabilitantów, pewnie oszalelibyśmy ze szczęścia. Jeżeli chodzi o stan Jasia robimy bardzo małe postępy. Najgorsza jest ta presja czasu, dni uciekają a my cały czas czekamy na jakieś wielkie osiągnięcie. Lekarz neurolog, uważam super specjalista, stwierdził, że dziś może określić, że nasz synek będzie miał w miarę sprawne ręce i będzie mówił, ale o wiele później niż dzieci zdrowe. O chodzeniu nie chciał się jeszcze wypowiedzieć, ale nie dał wielkiej nadziei.
Jesteśmy wdzięczni za zaangażowanie wielu ludzi w naszą sprawę, jest to naprawdę cudowne, nigdy nie spodziewałam się takiej skali pomocy. Ruszyła już strona naszego synka, gdzie możemy umieszczać podziękowania, a lista jest naprawdę długa. Serdecznie dziękujemy za przekazanie naszemu Jasiowi 1 procenta podatku, zgromadzone pieniądze wykorzystamy jak najlepiej. Koszty rehabilitacji są ogromne, jeżeli ktoś może przekazać jakieś środki na konto Jasia będziemy ogromnie wdzięczni. Wystarczy odwiedzić stronkę Jaśka - www.jaswisniewski.pl, lub fundacji "Słoneczko" w której ma swoje subkonto. Mamy nadzieję, że kiedyś nasz syn zapyta o to czy zrobiliśmy dla niego wszystko co w naszej mocy, a my z czystym sumieniem odpowiemy „TAK”.
 

« wróć do listy

Na co choruje Jasiek?

Na co choruje Jasiek?

czytaj dalej
Rehabilitacja Jasia

Rehabilitacja Jasia

czytaj dalej

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Kliknij zgadzam się.